Utwór będący mistrzowskim nawiązaniem do tradycji ludowej, ukazał się w 1920 roku, w zbiorze Łąka. Ballada dotyczy opisu spotkania Bajdały z Dusiołkiem – fikcyjną postacią fantastyczną, którą Leśmian, wzorując się na podaniach i legendach mitologii słowiańskiej – wymyślił specjalnie na potrzeby liryku. Według tej religii Dusiołek to, jak mówi Słownik bohaterów literatury polskiej pod redakcją Mariana Kisiela i Marka Pytasz, cyniczna, stale psocąca istota. Przypomina trochę zmory, ponieważ – jak mówi jej nazwa - siada człowiekowi na piersi i wysysa z niej dech, „dusi”. Czyni to, gdy czuje, że człowieka jest przygnębiony, zmartwiony.
Podłożem filozoficznym utworu jest odwieczna walka człowieka ze złem, która została wkomponowana w opowieść o spotkaniu wiejskiego chłopa Bajdały i zmory Dusiołka.
Interpretacja
Bolesław Leśmian stworzył w swojej opowieści o prostym, wiejskim chłopie Bajdale postać niesamowitego dziwacznego stwora Dusiołka, którą zaczerpnął z mitologii słowiańskiej.
Pierwsza zwrotka informuje nas o Bajdale, który wędrował po świecie, prowadząc ze sobą szkapę oraz wół. Gdy nagle zachciało mu się spać, ponieważ upał bardzo mu doskwierał, wyszukał pod lasem ściółkę z mchu, a sprawdziwszy, czy nada się na posłanie, Czy dogodna dla karku, ułożył się na niej wygodnie między szkapą a wołem:
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął I ziewnął wniebogłosy i splunął i zasnął. |
Nie wiadomo, co mu się śniło. Pewne jest jednak to, że… pojawił się Dusiołek!
(…)wiadomo, że szpecąc przystojność przestworza, Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża. |
Kolejna strofka jest opisem wyglądu fantastycznej postaci: jego twarz podobna była do żaby i do ślimaka (Pysk miał z żabia ślimaczy), a całą posturą przypominał kwokę znoszącą jajo (A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo). Jego ogon wyglądał tak, jakby był zrobiony z rzemyka (Ogon miał ci z rzemyka).
Tajemniczy Dusiołek usiadł Bajdale na piersi i zaczął go dusić aż coś warkło w chłopie! / Warkło, trzasło, spotniało!
Nagle przerażony nagłym uciskiem Bajdała zaczął dmuchać w wąsy z przerażenia, jęczeć w celu odpędzenia zmory, aż w końcu nie wytrzymał i wybuchnął płaczem. Odpędzanie Dusiła tak go wyczerpało, że:
Oznacz znajomych, którym może się przydać
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Dowiedz się więcej
Komentarze
artykuł / utwór: Dusiołek - analiza i interpretacja

include ("../reklama_komentarz.php"); ?>


Tagi: